Niestety nie udało się. W pierwszych w okręgówce derbach Gminy Gaszowice LKS Zameczek Czernica przegrał na wyjeździe z GKS-em Dąb Gaszowice 0:2 (0:0). Gospodarze z przebiegu meczu zasłużyli na zwycięstwo, choć przy odrobinie szczęścia była szansa z boiska wicelidera wywieźć jeden punkt.
Kliknij więcej.
Początek meczu należał do miejscowych, którzy posiadali optyczną przewagę. Sytuacji bramkowych nie mieli jednak zbyt wiele, bowiem nasza drużyna grała dosyć pewnie w obronie. Wyjątkiem była sytuacja Pawła Wieczorka, który znalazł się sam na sam z bramkarzem Czernicy - Mateuszem Jabłonką. Napastnik gospodarzy spróbował przelobować naszego golkipera, ale ten nie dał się nabrać i spokojnie złapał piłkę. Z biegiem czasu mecz się wyrównywał, a nasza ekipa coraz śmielej zapuszczała się pod bramkę rywala. Efektów jednak nie było. W końcówce pierwszej połowy znowu zaatakował Dąb. W 35. minucie po rzucie rożnym strzelał Bartosz Stawarski, a piłkę z linii bramkowej wybił Adrian Dera.
Druga połowa była ciekawszym widowiskiem, niż pierwsza. W ciągu pierwszych kilkunastu minut akcja przenosiła się z jednej strony na drugą. Dla gospodarzy dobrych okazji wówczas nie wykorzystali Przemysław Kośmider, Grzegorz Brózda i Michał Mazur. Ten pierwszy w dogodnej sytuacji nie sięgnął piłki. Dwaj pozostali nie trafili w bramkę gości. Dla naszej ekipy najlepszą okazję miał w 52. minucie Rafał Wójt, ale w sytuacji sam na sam chyba niepotrzebnie chciał mijać bramkarza Rafała Niedzielę, a ten wygarnął mu piłkę spod nóg. Wcześniej groźnie z rzutu wolnego strzelał Robert Kuczmaszewski, ale golkiper miejscowych był na posterunku. W 58. i w 63. minucie nasza ekipa mogła, a wręcz powinna zdobyć bramki. Wtedy to aktywny Łukasz Sell dwukrotnie wychodził ze świetnie zapowiadającą się kontrą, ale w obu przypadkach jego partnerzy z ofensywy popełniali błędy i frajersko tracili piłkę. W 64. minucie to się zemściło. Kamil Sikora przymierzył z dystansu, a piłka tuż przy słupku wpadła do bramki - 1:0 dla Gaszowic. Miejscowi poczuli krew i mocniej zaatakowali. Efektem przewagi była druga bramka. W 71. minucie nonszalancko rozgrywająca piłkę nasza drużyna straciła ją przed własnym polem karnym. Sytuację wykorzystał Brózda, który w sytuacji sam na sam podwyższył prowadzenie gospodarzy. W końcówce trochę przycisnęła Czernica, ale nie zdołała zdobyć choćby jednej bramki. Najbliżej szczęścia był w 88. minucie Sell, który w odstępie kilku sekund dwukrotnie strzelał z bliska, ale za każdym razem bramkarz Dębu był górą.
GKS Dąb Gaszowice - LKS Zameczek Czernica 2:0 (0:0)
1:0 - Kamil Sikora (64.)
2:0 - Grzegorz Brózda (71.)
Gaszowice: Rafał Niedziela - Mariusz Kraśniewski, Krzysztof Sikora, Michał Mazur, Bartosz Stawarski - Jakub Gnyp (50. Grzegorz Brózda), Kamil Sikora (85. Dawid Jankowski), Patryk Porwoł (65. Łukasz Michalski), Przemysław Kośmider - Radosław Szpak, Paweł Wieczorek (70. Jakub Słaby).
Czernica: Mateusz Jabłonka - Jan Krupiński, Robert Kuczmaszewski, Sebastian Łuczak (72. Tomasz Przeliorz) - Paweł Basik, Adrian Choroba - Andrzej Nowak (79. Tomasz Janik), Damian Dziadek, Adrian Dera (55. Jakub Goraus) - Rafał Wójt, Łukasz Sell.
Żółte kartki: Kraśniewski - Kurpiński, Łuczak, Basik.
Sędziowali: Tomasz Kużniarz (główny), Ireneusz Golda i Andrzej Celder (asystenci) z KS Tychy.