Ważne, ale zarazem pewne i zasłużone zwycięstwo odnieśli wczoraj piłkarze LKS-u Zameczek Czernica. W spotkaniu na własnym boisku pokonali TKKF Zuch Orzepowice 4:1 (1:1). Rywale w walce o utrzymanie jednak nie próżnowali i - za wyjątkiem Jejkowic - również wygrali swoje mecze.
Jeszcze nie rozpoczął się dobrze mecz, a było już 1:0 dla Czernicy. W 2. minucie w środku pola Łukasz Sell podał na prawą stronę do Artura Łacioka, ten wpadł w pole karne do lini końcowej i wrzucił piłkę wzdłuż pola karnego na 14. metr do Sella. Ten uderzył z pierwszej piłki, a w zamieszaniu Bartosz Kuciel poszedł na przebitkę z bramkarzem gości, w efekcie czego piłka wpadła pod poprzeczkę do siatki. Czernica cały czas kontrolowała przebieg gry, od czasu do czasu wędrując pod bramkę Orzepowic. Jednak w 13. minucie przyjezdni niespodziewanie wyrównali. Po długim wykopie obrońcy Zucha, piłka przeszła za połowę boiska, tam głową próbował wybić ją Patryk Krzysztoń, ale zrobił to tak niefortunnie, że trafiła ona w pole karne do Adriana Goduli. Ten z lewej strony przepięknym strzałem z woleja po długim rogu trafił w samo okienko bramki strzeżonej przez Radosława Kalisza - strzał nie do obrony, bramka stadiony świata. Czernica cały czas przeważała i atakowała, lecz strzały mijały bramkę gości. W 25. minucie okazję miał Kamil Szczerbiński, a w 35. minucie Kuciel w stuprocentowej sytuacji strzelił minimalnie obok lewego słupka. Później okazję jeszcze raz miał Szczerbinski, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Ciągłe ataki Zameczku uśpiły nieco naszą obronę i w 45. minucie napastnik gości wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem, ale Kalisz wybiegając z bramki przed pole karne zapobiegł utracie gola.
Druga połowa to ciągłe ataki Czernicy na bramkę Zucha, przez co nasza drużyna ryzykowała nadziewaniem się na kontry. Goście byli bliscy trafienia, gdy po podaniu z głębi pola napastnik gości wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem, ale źle przyjął piłkę i w efekcie nasz bramkarz zapobiegł utracie gola. W 59. minucie ataki Czernicy w końcu przyniosły upragnony skutek. Po podaniu Sella na lewą stronę do Kuciela, ten popędził na bramkę rywala i uderzeniem po długim rogu tuż przy słupku wyprowadził Zameczek na zasłużone prowadzenie. Jeszcze nie zdążyliśmy sie nacieszyć bramką, a juz dwie minuty później było 3:1. Z rzutu rożnego wrzucał Kuciel, a Rafał Wiklak głową pokonał golkipera gości. Czernica nie odpuszczała i nadal atakowała. Strzałów z dystansu próbował dwukrotnie Łaciok, w tym raz obijając poprzeczkę. Później Radosław Szpiech posłał bombę ale minimalnie spudłował. To nieco znowu uśpiło naszych zawodników, bo Zuch znowu wyszedł z kontrą lewą stroną, którą zwieńczył strzał Goduli obok naszego bramkarza. Piłka zmierzała do bramki przy prawym słupku, lecz tam ni stąd ni zowąd jeden z zawodników gości dobił ją do pustej bramki. Liniowa sędzina pokazała spalonego, a zawodnik Zucha pewnie do teraz się zastanawia po co dobijał i tak zmierzającą do siatki piłkę. W 80. minucie padła kolejna bramka dla Zameczku. Prostopadłe podanie od Szpiecha dostał na prawej stronie rozgrywający bardzo dobry mecz Sell. Popędził na bramkę Orzepowic wychodząc sam na sam z bramkarzem, ale kątem oka dostrzegł po lewej stronie Wiklaka i dograł mu piłkę. Ten bez problemu wpakował ją do pustej bramki i było 4:1. W końcówce meczu jeszcze Adrian Dera mocno uderzył z daleka, ale piłka minęła bramkę gości i wynik nie uległ już zmianie.
LKS Zameczek Czernica - TKKF Zuch Orzepowice 4:1 (1:1)
1:0 - Bartosz Kuciel (2. asysta Sell)
1:1 - Adrian Godula (13.)
2:1 - Bartosz Kuciel (59. asysta Sell)
3:1 - Rafał Wiklak (61. asysta Kuciel)
4:1 - Rafał Wiklak (80. asysta Sell)
Czernica: Radosław Kalisz - Mateusz Tuleja (82. Tomasz Zaręba), Patryk Krzysztoń, Tomasz Przeliorz, Radosław Szpiech - Mateusz Bugdoł (80. Radosław Olszyna), Rafał Wiklak (84. Adrian Dera) - Bartosz Kuciel, Łukasz Sell, Kamil Szczerbiński - Artur Łaciok (84. Tomasz Janik).
Orzepowice: Jerzy Dyczka - Patryk Bombik, Adrian Godula, Wojciech Hanak, Łukasz Kaczmarczyk, Adam Konsek (46. Michał Herman), Kordian Machulec (46. Kacper Wujak), Andrzej Nowak, Marcin Piechota (67. Mateusz Sura), Dawid Pochcioł (75. Dawid Oleś), Maciej Sobera.
Sędziowali: Robert Skoludek (główny), Jacek Konieczny, Marta Skoludek (asystenci) z KS Zabrze.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.