W pierwszej połowie meczu w Syryni, to miejscowy Naprzód miał przewagę, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Gospodarze próbowali strzałów z dystansu, ale jedyną okazję na gola mieli gdy jeden z ich zawodników wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem, ale w ostatniej chwili wracający Patryk Krzysztoń wybił mu piłkę. Czernica najbliżej szczęścia była, gdy Krzysztof Sadowski trafił w poprzeczkę.
Worek z bramkami otwarł się po przerwie. I to niemal dosłownie, bo w cztery minuty gospodarze strzelili nam aż trzy gole. Pierwsze dwa zdobył Zbigniew Grasman: w 49. minucie po strzale z dystansu, a w 51. minucie po rzucie karnym podyktowanym za zagranie ręką Krzysztofa Łacioka. Trzecią bramkę w 52. minucie dołożył Artur Kuczera, który mimo asysty obrońców wykorzystał prostopadłe podanie. Miejscowi mieli szansę na czwarte trafienie, ale nie wykorzystali rzutu karnego, który został podyktowany za rzekomy faul Łacioka. Sprawiedliwości stała się zadość i Dmytro Svintsitskyi obronił jedenastkę. Czernica mimo tego, że wysoko przegrywała, nie poddała się. W 70. minucie w polu karnym sfaulowany został Krzysztoń, a karnego na bramkę zamienił Patryk Dudziński. Dwie minuty później kontaktowego gola zdobył Sadowski, który wykorzystał dośrodkowanie Mateusza Tuleji. Zameczek poczuł swoją szansę, ale niestety sędzia nie pozwolił naszej drużynie doprowadzić do wyrównania. Najpierw nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Dudzińskiego dopatrując się rzekomego spalonego, którego nie było, a później nie podyktował ewidentnego rzutu karnego po zagraniu ręką zawodnika Syryni (znowu strzelał Dudziński). Potem blisko szczęścia byli jeszcze Krzysztoń, Łaciok i Dudziński, którzy nieskutecznie uderzali głową. Ci dwaj pierwsi minimalnie obok słupka, a ten trzeci wprost w nogę bramkarza. W międzyczasie boczny sędzia wskazał kolejne dwa wyimaginowane spalone, a Syrynia trafiła w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry, gdy nie mająca nic do stracenia Czernica poszła niemal w komplecie do przodu, nadziała się na kontrę, po której Grasman ustalił wynik meczu na 4:2 dla Naprzodu. Najbardziej z tego wyniku cieszyli się w... Połomi.
20.05.2018 (niedziela), godz.17:00 LKS Naprzód 32 Syrynia - LKS Zameczek Czernica 4:2 (0:0)
1:0 - Zbigniew Grasman (49.)
2:0 - Zbigniew Grasman (51. karny)
3:0 - Artur Kuczera (52.)
3:1 - Patryk Dudziński (70. karny po faulu na Patryku Krzysztoniu)
3:2 - Krzysztof Sadowski (72. asysta Mateusz Tuleja)
4:2 - Zbigniew Grasman (91.)
Syrynia: Rafał Lupa - Kamil Nowak, Maciej Zabielski (70. Damian Bugla), Szymon Sosna (65. Paweł Broda), Paweł Paprocki, Konrad Kochan, Zbigniew Grasman, Dawid Bober, Michał Szulik, Artur Grabiec, Artur Kuczera (60. Sebastian Walenko).
Czernica: Dmytro Svintsitskyi - Mateusz Tuleja, Grzegorz Styczeń, Patryk Krzysztoń, Krzysztof Łaciok - Ramon Durczok (17. Łukasz Gembalczyk), Tomasz Przeliorz - Szymon Kaizik, Adam Jachimowicz (55. Rafał Wiklak), Krzysztof Sadowski - Patryk Dudziński.
Żółte kartki: Paprocki, Bugla, Lupa - Łaciok, Styczeń (dwie, w konsekwencji w 93. minucie czerwona), Kaizik.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.